ul. Rynek Starego Miasta 27
00-272 Warszawa
www.ufukiera.pl
Odległość od Centrum : 4 km

Przystawka : 17,oo - 45,oo zł Desery : ok 30,oo zł
Zupy : ok. 25,oo zł Parking : NIE
Sałaty : ok. 35,oo zł Menu dla dzieci : NIE
Dania główne 45,oo - 120,oo zł Sala dla palących : NIE
Historia tego miejsca to historia Warszawy tym bardziej ucieszyłem się że będę tam jadł. Mogłem wybierać co chciałem, przebierać i wybierać z niedużego ale ładnie skomponowanego menu. Zachwyca od samego wejścia dużą ilością świeżych kwiatów i obrazków odwołujących się do przedwojennej historii tego miejsca. Tuż za wejściem spotkasz się z niezbyt miłą obsługą - może to przez jeansy pomyślałem ! Może w oczach obsługi nie wyglądałem na kogoś kto zostawi właściwy dla tego miejsca napiwek. Turystyczny środek Warszawy więc znalezienie wolnego stolika graniczyło z wyczynem intelektualnym obsługi. Nadal zachwycam się dekoracją sali, szkłem i porcelaną - wszystko tak pieczołowicie przygotowane - czas zaczynać. Przy szklance herbaty czekałem na barszcz czerwony który miał mnie rozgrzać. Kiedy po 15 minutach został mi dostarczony (26,oo zł) odkryłem że wszyscy lubią Hortex. Niczym nie różnił się od tego prosto z kartonu - zero smaku, zero czegokolwiek - nie zjadłem ! Zacząłem się martwić, że danie główne będzie takie samo. Podano polędwiczki (ponad 100,oo zł) i życzono mi smacznego. Panie Florianie (Florian Fukier przedwojenny właściciel kamienicy) za jakie grzechy ! Suche mięso, podane pięknie ale do cholery obrzydliwe ! Mój gość zamówił kotleta schabowego wydawałoby się najprostsze z możliwych dań - oczywiście kotlet był ogromny na cały talerz (szkoda że cieńszy od talerza) spróbowałem i też zamarłem ... Czy ta restauracja to jest szkolna stołówka ?? Zjedliśmy deser lodowy - nie mam zarzutów najmniejszych bo Grycan albo Algida od zawsze robią dobre lody ...
Idź tam jeśli chcesz komuś zaimponować że stać Cię wydać 300,oo zł za obiad dla dwojga (bez alkoholu). Idź tam jeśli jesz tylko oczami. Wszystkie dania z łatwością powtórzysz w domu (szukaj produktów w Carrefour - dział dania gotowe) Nigdy więcej tam nie zajdę i nigdy nikomu tego miejsca nie polecę. Ktoś zrobił sobie żart z kuchni polskiej ! Taka to historia Warszawy w złych rękach ... tandetna i przepełniona monumentalnymi wydmuszkami.
Smacznego ! Adam Giesler
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz